Archiwum kwiecień 2004


kwi 29 2004 wczorajsze poranne zorze
Komentarze: 3

ciach.... jeszcze sobie pośpię

ciach i jeszcze raz sobie pośpię

szybciutko, szybciutko, trzeba zdążyc na A i odwiedzić w końcu pana promotora, któy oczywiście pamiętał, że mu nie dosniosłam planu

ciach, ciach, szósteczką jak na karuzeli z dodatkami, a w rynku próba generalna nagłośnienia przed pierwszomajowym koncertem, eeech muzyczka

- asia piweczko?

po to jest życie, by korzystać zeń. to sie prosić nie musiałyśmy, jedno, drugie, pszeniczne, frytka dla gołębia

i wartości swej  w pełni świadomy

sms, że koreczki, ciach do domku, ciach cukiereczek miętowy, ksero ciach....

a teraz mamy czwartek, po śniadanku, biały serek szczypioreczek, rzodkieweczka i kaweczka

ciach kaweczka, ciach kociczkę w nosek pocałować =^..^=

sylweczka : :
kwi 26 2004 bez nagłówka
Komentarze: 2

konkurs piosenki aktorskiej skończył sie jak już świtało recitalem j.radka, zeby potem w gazetach mozna bylo pisac, ze wlasnie nie bylo takiego olsnienia w tym roku, jak sam radek w zeszlym, dla fanów idola (a może maleńczuka) niezłym olśnieniem byl p. kowalczyk super mega sobowtór malenczuka nawet sobie przywiozl ze sobą wizazyste i styliste by go tak pod oczami pomalowali, jak to czyni malenczuk. pogoda nad ranem przepiekna, deszcze na krasinskiego wyborny, wiosenna zielen

kocica gdzies sie schowała, radecki w szafie, marta ma w końcu przeinstalowany system, ja sie  w koncu objadlam frytami za wsze czasy, andrzej przyszedl, zrobil sobie pranie, zalozyl skrzynke mailową i konto w volsvagen banku, zjadl ciasto i poszedl, wziął jeszcze coś do czytania, bo ponoć dziewczyny z akademika same dziadostwo czytają, jutro wstanę rano, bo może w końcu napiszę pierwszy rozdział (oczywiście, że nie od razu cały)

sylweczka : :
kwi 23 2004 PPA
Komentarze: 2

dzisiaj konkurs na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej, właśnie sie zbieram, Martucha już na mnie czeka, Radek jeszcze nie wrócił z pracy, tak to jest proszę państwa, już wiem dlaczego nie chciał ze mną iść, podrywa teraz K.

sylweczka : :
kwi 23 2004 magisterka, konie i świeczki w łazience
Komentarze: 1

Stwierdziłyśmy z Aśką, że najwyższa pora zacząć pisać pracę magisterską, no to sie wzięłyśmy i pojechałyśmy do Groblic na konie, gdzie sie załapałyśmy na indywidulną jazdę z Izą, koleżanką Marcina, chłopaka Asi J. He, he, he Trochę mnie dupa w związku z powyższym dzisiaj boli, ale nie jest źle. zrobiłam sobie romantyczną kąpiel, ze świeczkami i w ogóle (tak to jest jak sie człowiek filmów na ogląda, tylko, że na filmie już nie ma scen, jak człowiek to ma wszystko pogasić i wali w całej łazience cmentarzem). Łukasz miał ubaw z Aśki, że nia trzyma palców do konia, a ja, że mam ręce na brzuchu, szkoda, że sam nie jeździł. radecki sie zaczytał Cobenem do późnej nocy, kocica szalała.

dzisiaj odwiedziłam naszą Wspólnotę mieszkaniową, gdzie przepływ informacji z pokoju do pokoju zabiera miesiące (patrz: zamek Kafki) dlatego dostaliśmy wczoraj rozliczenie na starych mieszkańców, mimo iż na początku kwietnia zaniosłam im akt notarialny, żeby sobie wszystko pozmieniali, ech no poczekam jeszcze, pewnie, że poczekam, radecki sie tylko denerwuje, ze potem będziemy musieli dużo na raz zapłacić

słoneczki mi na klawiaturę świeci, bazylia rośnie, rzerzucha prosi sie na kanapeczkę, kocica siedzi na środku pokoju z głupią miną w oczekiwaniu na jakąś zabłąkaną muchę, a nóż wleci przez otwarte okna ... (minę jednak mogłaby zmienić, przecież jest inteligentnych kotem.

sylweczka : :
kwi 20 2004 ogródek
Komentarze: 2

Okazało sie, że ten kawałek ogrodzonego ogródka z bzami, jaśminem i innymi krzewami (przywiezionymi ze szklarskiej poręby) jest nasz. Będę miała na co zużywać tę nielicznikowaną wodę!

sylweczka : :