gru 16 2005

Bez tytułu


Komentarze: 4

Wypłata wpłynęła. Właśnie ją przepijam. Wczoraj odkryłam, że zielona góra robi nie tylko super wstrętnego napoleona i całkiem niezły gin lubuski, ale wszelakie inne podróby też ma w asortymencie. Kupiłam (m.in) Capri - o połowę tańsze od ulubionego campari. Mmm, daje radę. Mieliśmy iść do kina, ale przecież nie wypada wychodzić z domu, gdy wojewoda ogłasza niebezpieczną wichurę. Lista trójki, campari, ups przepraszam, capri. Wracam do lektury. Robaczek piłuje deseczki. Będziemy mieli listy przypodłogowe. Pytam, dlaczego tak się z tym pieprzy, mógłby to komuś zlecić. Odpowiada, że płynie w nim krew dziadka cieśli. I weż tu dyskutuj z takim.

sylweczka : :
Asia
20 grudnia 2005, 16:45
A my mieliśmy robić imprezę w sobotę, ale ludzie w warszawie jacyś niemrawi są i \"nie mogą\" albo \"zobaczą po południu czy dadzą radę wpaść\", więc się obyło bez znajomych. Za to martini z wódką, rumem i odrobiną soku dla koloru było zabójcze. PS Dorota i Michał usprawiedliwieni. Okradli ich, ziomale pieprzeni dzielnicowi.
Elka
19 grudnia 2005, 09:02
He, to ci sie porobilo. SIedza i pija przed tym kominkiem.
Sprawdz czy alkoholu mozna uzyc jako podpalki. Jak da rade, to nie jest zle.
Radziu
19 grudnia 2005, 08:55
A ty zamiast mi pomoc w pilowaniu to siedzisz i popijasz sobie jakas podorbe alkoholiczko!!!
17 grudnia 2005, 21:25
fajne zdjęcie:), mojego to nie widać na sniegu:):)

Dodaj komentarz