gru 23 2004

Bez tytułu


Komentarze: 3

Jem szpinak i co chwilę zerkam do kuchni na moją śliczną choinkę. Kocica śpi na monitorze. Po prostu nie możemy kupić plazmy...

Asia na Święta została wzorową panią magister, musieliśmy to opić ma sie rozumieć. We wrocławskich knajpach nikt nie słyszał o adwencie, ciężko znaleźć miejsce około 21.00 wieczorem. Wcześniej Andrzej z Radkiem targowali sie o choinkę, nie ma to jak kupować choinkę w kimeryjskich ciemnościach. Pan nam spuścił z ceny 5zł, a choinka spuszcza na podłogę swoje igiełki, jak sie jej dotknie, pewnie już sobie ze dwa tygodnie leżakowała....

Przed Świętami, to mi sie nawet prasować zachciało, buty wypastować, pokroić pomarańcze w plasterki do suszenia, jak tylko Radek wróci z pracy jedziemy na wieś:)

 

sylweczka : :
Asia
27 grudnia 2004, 10:19
Siedze tu sobie dumna jak paw :) Nie ma historii o panu K., wszystko było cacy. A na wieś to sobie przyjedziecie Radek, w czwartek to na pewno (babcia spać nie mogła, bo ustalała jadłospis i kazała mi się brać na szmaty i szorować wszystko na przyjazd szanownych państwa. Mama zaś powiedziała, że jak jej zachlapiemy woskiem podłoge jak ostatnim razem, to będziemy sami skrobać. I to tyle chyba, dopisze coś do listy zażaleń jak mi się przypomni hihihihi) :))))
Elka
26 grudnia 2004, 23:20
Hmm, nasza kupiona w polowie grudnia. Nie sypie sie jeszcze:) Asi gratuluje! Hip hip hurrr. no to teraz czekam na opis hisotorii o p K
Radek
23 grudnia 2004, 14:23
Na jaka wies chcesz jechac?:)) A choinka to niech sie sypie, przynajmniej zapach jest fajny:) a jak jej wszystkie igly opadna to ja wywalimy:)

Dodaj komentarz