lis 26 2004

EST


Komentarze: 5

      W Imparcie Esbojrn Svennson Trio. Hit sezonu. Idziemy z Radkiem w ciemno z nadzieją na jakieś wejściówki. Wejściówek nie ma i się nie zanosi, pani w kasie proponuje natomiast tanie bilety po 60zł sztuka. Nie stać mnie, jestem bezrobotna. Wolę częściej chodzić na koncerty i siedzieć boczkiem. Dziwne, że nie sprzedają wejściówek, bo bilety im nie poszły. Wypadałoby zapełnić sale przecież muzykom gra się wtedy lepiej. Na szczęście ludzi dobrej woli nie brakuje. Wchodzimy za darmo. Mamy jedno krzesło na spółkę. Tacy jak my lądują na balkonie. Na dole pół pierwszego rzędu pusta, w innych też wolne miejsca. Koncert wspaniały. Owacje nie mają końca. Kilka bisów.

 

    Jadę do Tesco, żeby na poczekaniu wyprać radkowy garnitur na jutrzejszą imprezę. Mam dwie godziny (które później przedłużą się do 3,5) czekania. Nie opłaca mi się wracać więc robię choinkowe zakupy, pierwsze w życiu, na pierwszą własną choinkę. Będziemy mieć przede wszystkim różnego kalibru aniołki, anielice i anioły. Domek zaczyna być nasz, zaczyna do nas docierać, że to nie kolejne wynajmowane lokum na małą chwilę. Firanki, wykładziny, obrazki....

sylweczka : :
Asia
29 listopada 2004, 17:46
A jednak udało mi się znaleźć trochę czasu na internet! mam dla was skrable jak się patrzy :)
Radek
29 listopada 2004, 08:41
Imprezka byla... a dzisiaj znowu do pracy:(( Kolejne wolne dopiero na swieta:( jeszcze tylko miesiac:)
s
27 listopada 2004, 14:57
w tesco na dlugiej!
Elka
26 listopada 2004, 20:47
Czekam na gosci ktorzy chyba sie zgubili na autostradach... Werner pojechal sam na zakupy, no bo ja czekam. O kociczce zapmnialas, ze ona tez ma swoj dom wreszcie i swoje prawa i ze wam w pizdu te anioly zerwie:)
26 listopada 2004, 19:41
a z tesco do mnie rzut beretem......

Dodaj komentarz