gru 09 2003

kac gigant


Komentarze: 12
 

1. Impreza seminaryjna wczoraj się odbyła. Dzisiaj wszyscy mieli kaca giganta, a jak ktoś twierdzi, że nie ma, to kłamie. Piliśmy dziarsko i nikt się nie wymigiwał. Najpierw w Stańczyku wino grzane /i co po niektórym już wtedy mózgownica musiała się rozgrzać, bo np. zapomnieli rękawiczek, patrz: ja/ potem w Ibizie, gdzie było pusto, jak na łączce syberyjskiej, więc się rozsiedliśmy zmuszając barmankę do puszczenia świeżo przegranej płytki Lipnickiej i Portera. Piliśmy dziarsko, więc się niektórym na wylewności wzięło, po niektórych zaś widać było, że się w życiu za dużo filmów przygodowych naoglądali np. po Aneczce. Wracam sobie z kibelka, gdzie wylewności miałyśmy z Elką, a tu słyszę, że w międzyczasie Aneczka wygrała zakład z Radkiem. A założyła się o to, że szybciej od niego wypije piwo, no i wypiłaJ Potem mi dopiero Bartek klarował, że owszem było picie piwa na czas, ale nie całego tylko pół szklanki i że był remis... mnie przy tym nie było, ale pamiętam scenę z jakiegoś filmu, gdzie ładna babeczka powaliła jakiegoś oficera ilością wypitej wódki. Trenuj Aneczka, trenuj! Babeczki górą!

 

2. Dzisiaj po raz kolejny przekonałam się, że różni ludzi mają w życiu różne priorytety. Tak, tak, oglądaliśmy kolejne mieszkanie, duże /70m2/ słoneczne, w centrum za niewysoką ceną. Za niewysoką cenę, bo bez kibelka w domu /o czym w rozmowie przez telefon sprzedający nie omieszkał wspomnieć/. Kibelek nie jest ważny, bo jest przecież zaraz obok drzwi wejściowych, no problem. Poza tym właściciel mógł go w mieszkaniu zainstalować ale mu się nie chciało, po co rodzinie z dwójką dzieci kibelek w domu? Wystarczy prysznic. Za to istotne jest wyposażenie mieszkania w super skórzany zestaw wypoczynkowy, kosmiczne fotele i tym podobne, tiaa....

 

3. Polecam jako lekturę jednowieczorową „Autoportret Reportera” Ryszarda Kapuścińskiego. Nic odkrywczego, jak się jego twórczość zna, ale czyta się miło. Rozwalił mnie pewien fragment.

„mam bardzo młodych czytelników, często bardzo wzruszających. Na przykład dostałem list z Rudy Śląskiej od młodej zrozpaczonej dziewczyny, błagającej o pomoc. Chłopiec, którego poznała i w którym się zakochała, na pierwszej randce zapytał, czy coś czytała Kapuścińskiego. A ona odpowiedziała, że nie tylko nie czytała, ale nawet nazwiska nie słyszała. Na to on z nią zerwał, powiedział, że jak jest taka głupia, to nie ma o czym z nią rozmawiać. W liście prosiła mnie, abym przysłał jej jakąś książkę, żeby mogła zerwany kontakt nawiązać. Bardzo jej na tym zależało, miała szesnaście, czy siedemnaście lat. Oczywiście posłałem jej książkę, napisałem ciepły list i mam nadzieję, że wszystko się w końcu dobrze ułożyło”

Prawidłowa odpowiedź brzmi:

a)      dobrze, że chłopak nie zapytał się jej, czy czytała coś Arystotelesa

b)      list powinna oprawić i wylicytować na aukcji, a uzyskane pieniądze przeznaczyć na walkę z debilizmem

c)      w wolnej chwili napiszcie do Kinga, Grocholi, Coelho niech wam przyślą swoje książki, po co kupować /tylko pamiętajcie o zamieszczeniu w liście jakiegoś głupiego wyjaśnienia/

sylweczka : :
Radek
15 grudnia 2003, 08:46
widze ze taka dyskusja moze sie ciagnac w nieskonczonosc:) ale co ja sie bede klocil z chora, tak Aniu masz racje, wygralas... Leper tez mial racje, przeciez wszyscy wiedza ze marsjanie wyladowali w Chlewkach:)
12 grudnia 2003, 15:58
ojej, widze Radeczku ze starcza demencja cię dotknęła:( nie martw sie, jak już bedziesz chodził po rynku w stroju kloszarda i opowiadał wszystkim jak to kiedyś ponoć wygrałeś ze mną bitwę piwną, to na bank ktoś ci uwierzy i poratuje winkiem marki Arizonka:)
Radek
12 grudnia 2003, 08:48
Pewnie ze zycie w swiecie fanatzji musi byc przyjemne bo inaczej nie trzymalabys sie tego siwata tak zawziecie:) Gdybym wiedzial ze ta przegrana tak Cie pograzy ze az bedziesz musiala zaglebiac sie w swoj wewnetrzny swiat to pozwolibym Ci wygrac bo to gorzi jakas schizofremia:) i rozdwojenia jazni:)
11 grudnia 2003, 18:33
taaaaaaaak, panie Radosławie, życie w świecie fantazji może być przyjemne, ale to chyba przejaw męskiej menopauzy
Radek
10 grudnia 2003, 12:23
Jasne a swistak siedzi i zawija w te swoje sreberka. Kupilem Ci ta zubrowke bo widzialem jak Ci to pivo nie smakowalo:) zreszta co tu duzo gadac - kto wypil ta zubrowke??:)Tobie sumienie nie pozwalalo i zostawilas dla mnie:)
10 grudnia 2003, 11:36
chciałam zdementować fałszywe informacje rozsiewane przez niejakiego Radosława- otóż przegrał on zawody i to sromotnie, czego dowodem to, że zakupił mi karną żubróweczkę, o którą sie założylismy:) a że minę miałam potem nietegęgą to nie zaprzeczam , o czym wie Sylweczka, która w dobroci swego serduszka chciała mi nawet włoski potrzymać w trakcie akcji toaletowej:) trenuj kolego Radek, trenuj:)i jak mi zostaje na dnie soczek, a tobie pianka, to ty przegrywasz bo pianka jest od piwa a soczek nie bardzo:):):):)
sylvie
09 grudnia 2003, 22:14
martuś bardzo dobry przykład!
09 grudnia 2003, 20:43
sorki za powtarzanie sie..
09 grudnia 2003, 20:42
z jakiegoś filmu? z Fridyyyyyyyyyyyy?
Radek
09 grudnia 2003, 20:39
zglaszam oficjalny protest /do pkt.1/ Owszem scigalem sie z Ania w piciu piva ale wynik byl diametralnie inny od tego przedstawionego !! mam na to nawet swiadkow. Trzeba przyznac ze Ania twardo walczyla chociaz pozniej miala nietega mine ...
09 grudnia 2003, 20:37
z jakiegoś filmu? z Fridyyyyyyyyyyyy?
09 grudnia 2003, 20:05
oczywiście, że odpowiedź c

Dodaj komentarz