gru 08 2003

liberte


Komentarze: 7
Tak jak podejrzewałam nasze łyżwy skończyły się w spiżu na ciemnym pszenicznym piwie. Potem jeszcze Marta z Ryśkiem i Olivierem wyciągnęli nas do Oregano. Olivier powinien budzić szacunek tymi swoimi wywiadami z Moniką Beluci czy innymi, ale jego nonszalancka francuszczyzna jest ponad moje możliwości, /w takich sytuacjach swoje braki edukacyjne tłumaczę cudzym cynizmem/. No i uważam, że posiadaczką najbardziej gadżeciarskiej czapki w sezonie jest Ela. Idealna z niej Anna Karenina, gdy się tylko zdeyduje na te łyżwy. Jak Ci się znudzi ta czapka Elu, to ją mogę wymienić na któryś z moich szalików=^..^=

 

sylweczka : :
sylvie
09 grudnia 2003, 17:29
a kacu gigancie, ktorego chyba wszyscy mieli napisze, spokojnie :) wieczorkiem wieczornym, jeszcze Ci sie odechce tego czytać:)
09 grudnia 2003, 17:23
co pijaku, kaca masz i nie masz siły opisać wczorajszego, co:)
baliellowa
09 grudnia 2003, 14:21
i pojde z tym kotem! Dobrze ze mnie czapke kupil to nie zmarzne
sylvie
09 grudnia 2003, 10:30
martus tytul jest dla nas
radek
09 grudnia 2003, 08:28
a juz myslalem ze bedziesz chciala wymienic czapke na kota :( a tu nic ... ale Ela jak cos to ja do szalika jeszcze siersciucha dorzuce:)
08 grudnia 2003, 21:03
czesc Sylwiu!nie wiem czy ja jestem malo inteligentna ale nie za bardzo zrozumialam co chcialas powiedziec a propos Oliwiera i czy jego praca ma jakikolwiek zwiazek z nonszalancja? i jesli chodzi o tytul to chyba oprocz osob bedacych w oregano nikt nie zrozumie.. pa pa pozdrawiam
08 grudnia 2003, 21:03
czesc Sylwiu!nie wiem czy ja jestem malo inteligentna ale nie za bardzo zrozumialam co chcialas powiedziec a propos Oliwiera i czy jego praca ma jakikolwiek zwiazek z nonszalancja? i jesli chodzi o tytul to chyba oprocz osob bedacych w oregano nikt nie zrozumie.. pa pa pozdrawiam

Dodaj komentarz