lis 30 2004

strzeżcie sie przyjaciółek dziewczyny


Komentarze: 5

Nie nadaję się jednak na bale firmowe. Opiłam się campari, a jak mi przestało smakować to chciałam wracać do domu. Po wódkę głupio by było cały czas do pana barmana podchodzić, więc się nie upiłam i wodzirejstwo pana z radia kolor w ogóle mi nie wchodziło. Odbiłam sobie na dodatkowych warsztatach w niedzielę = dwa siniaki na dupie, cztery na kolanach.

Byliśmy też na przyzwoitym romansidle, w końcu szwagier pedałował te 5km, żeby wygrać nam te bilety do kina, to wypadało pójść na coś przyzwoitego. Strzeżcie się przyjaciółek dziewczyny!!! (jak nie wierzycie, to idźcie na Apartament)

 

sylweczka : :
Radek
01 grudnia 2004, 15:52
zabraklo tylko sokow i goscie w srodku imprezy jechali do sklepu po soki:) Nie przewidzieli ze wszyscy beda drinki pili bo glupio sama czysta pic jak Ci gosciu do kieliszka nalewa:))
Elka
01 grudnia 2004, 13:13
RAdziu Sylwia a nie zabraklo alkoholu??? No z tego co piszecie to nie. A to juz dobra impreza!!
Radek
01 grudnia 2004, 11:33
Najlepsze najprezie bylo to ze nawet jak sie bralo czysta do kieliszka to tez trzeba bylo isc do pana barmana:)) i pozniej wszyscy wiedza ile sie wypilo:) wiec pilem drinki:) to i tak postep do tego co bylo rok temu bo tam nawet wodki nie bylo, tylko wino i piwo:) Ela: w sumie to chyba nie tylko Asi powinienem sie bac:)
Elka
01 grudnia 2004, 09:58
Dobrze że nie placilas za to Campari:) Ja w przypadku Radzia to bałabym się Twojej przyjaciółki Asi. Jak nic Asia może ciebie mu odbić:)
30 listopada 2004, 18:51
...filmu nie widziałam i chyba nie chcę widzieć, ale co do przyjaciółek do zależy jakie się ma :)

Dodaj komentarz