kwi 22 2005

Bernardyn, czyli znowu o zwierzakach


Komentarze: 3

Śniło mi sie dzisiaj, że w tej niebieskiej szafie w przedpokoju, co ją odziedziczyliśmy po poprzednich właścicielach znalazłam Bernardyna, ktory się tam schował (poprzedni właściciele go zostawili), bo myślał, ze go wyrzucimy, jak go znajdziemy. I rok tak siedział schowany, i ja mu powiedziałam, że go nie wyrzucę przecież, i czy mu nie było tak głupio bez spaceru przez cały rok.

Robaczek twierdzi, że powinnam się zająć pisaniem bajek dla dzieci, na podstawie moich snów. Jest w nich zawsze coś nierealnego, są zwierzęta i dobre zakończenie. Może to nie jest głupi pomysł?

sylweczka : :
Asia
25 kwietnia 2005, 12:12
Jak się zaczną jąkać albo będą miały kłopoty z dysleksją po tych horrorach to ja się walnie przyczynię do tego, by te bajki były lekturą obowiązkową :)))
Radek
22 kwietnia 2005, 19:32
gorzej jak zaczniesz opisywac te horrory co tez Ci sie snoia:) wtedy dziecie bedzie trza na terapie zapisywac:)
Elka
22 kwietnia 2005, 16:34
Ja mojemu czytac bede! Obiecuje.
A jak sie spelnia nasze sny, to nawet trojce bede czytac te bajki:)

Dodaj komentarz