lut 16 2005

Bez tytułu


Komentarze: 5
Idziemy z Krysią na wernisaż do Galerii BB.
Po prostu nie wypada olać takiego kociego święta. Najbardziej podoba nam się instalacja (czyżby jednak zwrot ku nowym mediom dzięki panu Krajewskiemu?). Krysi wino pozwala na głośne komentarze, więc wszystko jest albo fajne, albo jak z bajki karamba, generalnie jest śmiesznie, właścicielka z powrotem zabrała (pożyczyła), to co wcześniej ludziom sprzedała. W rynku jakaś parka właśnie kończyła lepić bałwana. Pan z brodą, groźnym głosem, każe mi nie szturchać Krysi (to ona zaczęła!) po czym się z nas śmieje. No i proszę, ja tu sobie piszę a kocica wyjada mi ciastka z miski, jeszcze żeby z miski, zaniosła jedno pod łóżko i kruszy, cipka. No ale jak kocie święto, to kocie.
photo by wybiórcza
sylweczka : :
Asia
19 lutego 2005, 15:25
Mówisz, Radek, że święto pieczonego kurczaka i panierowanej świnki? mmmm...dobre mielone mają w Bazylii. I choruję od wczoraj na buty Ryłki, czarne, na obcasie malutkim, ze skórki...jakiegoś barana czy innego jelenia :))
Radek
17 lutego 2005, 12:54
ale sie zbulwersowaly heheeh :))))))))
Elka
17 lutego 2005, 08:54
Radek, \"wsnr\"! Taka kocia wystawe ogladalam kiedys w Warszawie na Krakowskim Przedmiesciu (po przeciwnej stronie Kwasniewskiego domu). Oni chyba maja tam staly punkt i wszystko jest z kotami. Bede spiewac mojemu \"aaa a aaaa a byly sobie kotki dwa\". I jak nie bedzie mogl spac, to mu mruczenie Baltazara Zbyszka pomoze.
.
17 lutego 2005, 08:22
wal sie na ryj
Radek
17 lutego 2005, 08:16
Ludzie normalnie powariowali, kocie swieto??? to moze niedlugo bedzie swieto kurczaka czy swini? chociaz te swieta byly by lepsze bo mozna by poprobowac roznych odmian zwierzat, a kot? co to za swieto?

Dodaj komentarz