sie 26 2004

jeszcze jedno


Komentarze: 4

pralka sie zepsuła (chyba po tym jak radek na nią zleciał)

w kuchni burdel nie chce mi sie sprzątnąć

w łazience żwirek wokół kuwety eksmitowanej z kuchni

dwadziescia kubków i szklanek w dużym pokoju

sylweczka : :
ballielowa
27 sierpnia 2004, 09:18
jak nam popsula sie pralka, to wlasciciel mieszkania kupil nowa. Serwisanci ja instalowali - pralka jest w zabudowie. Nie wyjeli srob zabezpieczajacych bemben na czas trasportu.Podczas pierwszego prania tak ciezko chodzila, ze jak zaczela skakac przy wirowaniu, to ciag szafek rozpierdzielila. W koncu bemben byl zblokowany tak zeby sie nie ruszal przy transporcie. Efekt: nowe szafki mamy.
Radek
27 sierpnia 2004, 08:05
Pralka sie nie popsula, trzeba umiec sie z nia obchodzic:) A jesli idzie o kuwete to znam sposob coby nie robila balaganu, mozna by wystawic ja do ogrodka przed domem i mysle ze kocicy tez by sie to spodobalo:))
xyz
26 sierpnia 2004, 19:03
boze, jakie syfiarki te wspolczesne kobiety
asia
26 sierpnia 2004, 18:29
o jak dobrze. Przestałam się martwić stosem Wyborczych od czerwca i miauczącymi kotami pod tapczanem :)

Dodaj komentarz