lip 30 2004

nad morzem


Komentarze: 2

nad morzem było klasycznie, gofry, dorsz, morszczuk i inne takie, piwo tanie (jak sie już człowiek przyzwyczaji do cen wrocławskich

jakolwiek zmienia sie ta Polska nasza, wszystkie toalety na trasie bezpłatne, czyste, panowie na stacjach benzynowych dają kawę z expresu za uśmiech

Polacy natomiast prywatnie zmieniają sie bardzo topornie, z plaży popielniczkę robią i psią kupiarnię, nikt kupy nie sprzątnie, nawet jeśli istnieje szansa ze na drugi dzień psiego właściciela własne dziecko tę kupę pożre z lizakiem, który do tej kupy upadł...

poza tym mało kto rozróżnia w Polsce orkę od delfina i innego rekina (patrz dmuchana ślizgawka na plaży dla bachoraków, w postaci orki, na widok któej rodzice pytają sie - "chcesz sobie zjechać z delfinka kasienko?") a na widok przyprowadzonej na plaży freteczki, dzieciaki pytające "mamo, co to za zwierzątko?" rodzice odpowiadają: "no takie zwierzątko", no ale co sie dziwić, jak nad zimnym morzem mieszkamy.

 

 

sylweczka : :
bodalowa
06 sierpnia 2004, 23:18
Idzie sobie czlowiek na piwo w Londku i 3 funty chca, idzie sobie do kina i 8 wolaja za bilet, koncert MAdonny 150 funtow. Ufff parki, muzea, kible, koncerty sponsorowane przez zlodziejskie banki - za darmo
Radek
30 lipca 2004, 15:52
Ale ile pozniej czlowiek ma problemow zeby znowu przestawic sie na ceny wroclkawskie:) Idzie sobie na jedno pivko do rynku a tam chca od niego 6 zl !! gnoje !!

Dodaj komentarz