sty 12 2005

przepis na wieczór


Komentarze: 3

wrócić z jakiś babskich zajęć (mogą być rysunki)

zjeść obiad przygotowany przez mężczyznę życia, który właśnie wychodzi na siłownię (ta siłownia wpływa na świadomość, że będzie kiedyś wyglądał, jak facet z reklamy cincina - ta z robieniem zdjęć)

przygotować kąpiel z pianą, koniecznie zrobić maseczkę, kocica powinna być niezadowolona z piany, bo woli pić ciepłą wodę z wanny bez dodatków, ale zawsze można jej sie dać polizać się w łokieć

nasmarować sie cudownie aromatycznym balsamem do ciała, który był ciut za drogi, jak na swoją jakość

wskoczyć w szlafroczek, herbatkę z cytrynką przygotować (najpierw parzymy herbatę, potem dodajemy cytrynę, cukier na samym końcu)

włączamy coś ze specjalnych składanek Blue Note, książeczkę pani Anita Nair z jej pociągowymi opowieściami i hop do łóżeczka

mmmm, herbatka pycha, można przed snem obejrzeć film sensacyjny wypożyczony z mediateki (ciężko powiedzieć dla kogo to bardziej film z śliczniutką Charlize Theron, noo dobra, niech będzie, że dla mnie Kevin Bacon)

sylweczka : :
Asia
15 stycznia 2005, 17:18
A co się będziesz szczypać. I jakie \"ciesz się póki możesz\", toż zawsze możesz (Radek, dziadziejesz!) :) Następnym razem zaproś i mnie do tej wanny, ja tam pod prysznicem nie poszalaję...Balsam mogę wziąć swój :)
Radek
13 stycznia 2005, 14:58
ciesz sie poki mozesz:) jak pojdziesz do roboty to juz nie bedzie tak piknie:)))
12 stycznia 2005, 23:17
niektórzy to se pożyją..

Dodaj komentarz