W. nie ma w tym tygodniu w pracy. W sobotę zaczęło ją coś uciskać w głowę. Straciła
kontakt z rzeczywistością. W szpitalu okazało się, że ma guza. Na dniach operacja. Nikt w redakcji nie
krzyczy "komu kupić pierożki?"
Radek
18 listopada 2005, 12:17
Takie rzeczy przewaznie wychodza niespodziewanie i przypadkiem ... tak to juz jest
Dodaj komentarz