Od rana do nocy. Dzisiejsze narty odroczone. Mam nadzieję, że tylko do soboty. Obok
stosik świetnych książek, że ślinka leci. Nawet nie mam czasu napisać nic o kocicy, a chleb dla
kaczek po sąsiedzku pewnie zzielenieje i biedne kaczki umrą z głodu.
Asia
18 stycznia 2006, 20:58
Ja też kcem na narty! Łatwo powiedzieć...a tak pięknie było, kawka rano. I ciasteczko...
Radek
10 stycznia 2006, 11:07
Jak nie damy kaczka jesc to moze biedaczki przezyja bo nie zgina z przejedzenia - przeca im kazdy cos rzuca, niedlugo beda grubsze od kocicy:)
Dodaj komentarz