Archiwum 09 grudnia 2004


gru 09 2004 Bez tytułu
Komentarze: 5

Aktorzy w kostiumach z początku ubiegłego stulecia, ekipa filmowa w kurtkach z futrzanymi kapturami. Też taką mam, więc ubieram i idę robić zdjęcia. Ustawiam sobie tycienieczką dziewczynkę na tle naszej kamienicy, żeby nie było.

sylweczka : :
gru 09 2004 łoooo
Komentarze: 2

albo celnicy szaleją (bo np. mają dziś dzień celnika) albo właśnie zaczynają kręcić jakiś film na Hercena, obstawiałabym to drugie, bo po co im przenośna toaleta, przecież mogliby korzystać ze swojej. No to herbatka na parapecie i będziem oglądać, jak coś to pobiegnę po autograf bogusia lindy i wam tu zeskanuję:)

sylweczka : :
gru 09 2004 Z kocicą moszczącą sobie gniazdko na moich...
Komentarze: 2

Na tańcach mało ludzi, grudzień przecież, święta za pasem. Na rysunkach pani zbiera po trzy złote na wigilie. Co ma na niej być? Całowanie się i dzielenie chlebem. Nie, niestety nie mogę przyjść. Rynek przepiękny, kupuję na tych straganikach bombki i obwieszam mieszkanie. Wcześniej idę z tymi bombkami w garści do biblioteki uniwersyteckiej z mocno przetrzymaną książką. Socjotechnika działa, nie płacę żadnej kary.

Wczoraj przyjechała do mnie kuzynka. Ma szkolenie, bo zaczęła pracować w Plusie. Ta firma jest naprawdę tak kiepska, jak o niej mówią. He, he, żeby otworzyć salon, zatrudnić dwie kobitki, nie dać im zezwolenia na podpisywanie umów, nie dać krzeseł, niech sobie przyniosą z domu, o klientach nie wspominając, bo ponoć nowa strategia firmy to krzesła barowe dla obsługi i podłoga dla klientów. Ja podpisywałam swoją umowę, razem z zakupem telefonu około godziny, musiałam być z mamą, bo ja nie mogłam na siebie, jakbyśmy miały stać tę godzinę.... No to się wczoraj napiłyśmy (a czy Ela chciałaby coś dodać?)

 

sylweczka : :