Archiwum czerwiec 2005, strona 1


cze 02 2005 Bez tytułu
Komentarze: 5

Laby ciąg dalszy. Z nudów sprawdzam w googlach, co ludzie robią. Się dowiedziałam, że szefuncio podręczniki z informy pisał dla gimnazjalistów. Cha, można się na tym dorobić. No w każdym bądź razie wystarcza na rozkręcenie firmy.

Wiszę na balkonie. Hose Tores przywiózł do Japończyka (weterynarz po sąsiedzku) swoją wielką psinę. W firmie wszyscy się obijają. Po prostu nie ma nic do roboty. No może M. coś tam programuje, ale dyrektor sprzedaży to niedługo wydepcze ścieżkę spacerując przez środek sali. Ale już niedługo! Nawet nie chcę mówić temu nowemu kolesiowi, żeby nie palił na tarasie, a jak już pali, to niech chociaż sprzątnie na koniec dnia popielniczkę. Ale co mnie to obchodzi (to jest bardzo popularne wyrażenie w tej firmie).

To się nazywają odpowiednie warunki dla psów! Zdjęcie znowu ukradłam z NYT:)

sylweczka : :
cze 01 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

Ja mam dziś dzień dziecka, jak się patrzy. Szef poleciał do Norwegii, jak wróci to mu oświadczę, że go rzucam. Nie będę szukać mu ludzi do pracy za gówniane pieniądze i dziękować tym, których można zastąpić jeszcze tańszymi.

Piję więc kawkę, słucham radia, czytam gazetki - taki mam dzień dziecka. Nawet jeśli mnie nie będą chcieli w gazecie, rzucam tą pracę!!!

sylweczka : :