Archiwum 23 lutego 2004


lut 23 2004 spirytus, carvingi i wąty mattów o moje...
Komentarze: 2

po pierwsze asieczka sie odkryła, jej narciarska fobia zamieniła sie w nowe hobby, zamierza kupić sobie dechy - czyli wyjazd sie udał

po drugie kociczka spi na najwyższym punkcie spokoju, chrapiąc odbija sie o sufit, potem zeskakuje na drukarkę i z biurka na ziemię, skok na drukarkę jest najbardziej wybijający ze snu....

po trzecie czytam wywiad z drotkiewicz i włos mi sie na głowie jeży, że ktoś może mieć taki tupet "nie wiem jeszcze jaką obrać strategię, czy udzielać wywiadów, czy odmawiac" na forum gazety wszyscy mają podobne zdanie, ulżyło mi, śnieżek padał

po piąte kroszczynski

"krok za krokiem

krok za krokiem

życie mija sobie bokiem"

22.15 najwyższa pora albo zacząć pisać co sie miało pisać, czyli rozdziałek magisterki, albo sie spać położyć (zdecydowanie za wcześnie) albo wziąć przykład z mattow i spełniać małżenskie obowiązki, albo wziąc przykład z kociczki i rozłożyć sie punktowo, albo wziąć przykład z radka i obejrzec "strasznego anioła 4", albo wziąć i wkurzyć asieczkę i wysłać jej smsa, że sie np rzeczony rozdział już napisało, hi,hi, hi albo poczytać prozy dobrej spory kawałek lub mniej dobrej bo też zalega, kąpiel z pianką (nie mam pianki), sok z grejpfruta...

sylweczka : :