Archiwum styczeń 2004


sty 30 2004 Apogeum przeprowadzki – „To,...
Komentarze: 3
 

Nawet się nie spodziewałam, że tyle tego wszystkiego nagromadziliśmy przez prawie dwa lata mieszkania na zachodniej (Radek wymyślił, że większość rzeczy powinniśmy sprzedać na allegro). Najgorsze jest to, że w przeciągu dwóch miesięcy znowu będziemy się musieli przeprowadzać. Radek stwierdzi, że jak miałby się już przenosić na kniaziewicza, to mógłby wszystko ręcznie przenieść. Dziś spróbujemy to w większości przenieść samochodem taty matta, a jutro będziemy doprowadzać to mieszkanie do stanu pierwotnego. Będziemy też musieli zatrzeć ślady po kocicy, ponaciągane pufy i tapety, może jakieś zaschnięte kupy w ferworze sprzątania wyrzucone przez kocice z kuwety. Kocica się cieszy, że może sobie choć na chwilę wskoczyć do każdego kartonika jutro będzie się musiała przyzwyczaić do nowego otoczenia. Poza tym w całym tym zamieszaniu zginął mój pierścionek zaręczynowy, cholera!

 

sylweczka : :
sty 29 2004 Badania wykazały, że 91,2% społeczeństwa...
Komentarze: 2
 

Powoli zaczynamy zabierać się za przeprowadzkę. Radek już zaczął skręcać szafy, co ich tutaj mieliśmy za dużo. Kocica jest zafascynowana  całą akcją. W sobotę przeprowadzamy się do mattów. Oj będzie się działo. A może ktoś chce po nas wynająć to mieszkanie? Właściciele bardzo przyjemni (ich przyjemność objawiała się tym, że odwiedzali nas tylko na naszą prośbę) No i może tylko fakt, że ktoś rzucił klątwę na kibel, bo dosyć często spłuczka się zacina. Za naszej kadencji został nawet wymieniony cały ten przybytek, ale zdarza się jak dziś, że swe siku i inne taki spłukiwałam wodą z miseczki, hi, hi ,hi.

sylweczka : :
sty 27 2004 "we commonly say in the trade that the most...
Komentarze: 5
 

Radek – po umyciu naczyń puścił sobie bąka, myślał, że nie zauważę.

Aneczka – jest antytowarzyska, w ogóle się nie odzywa i prawdopodobnie była na zajęciach

    u b.

dr  Żurko przy wstawianiu wszystkim piątek (szkoda, że ja mam tylko zaliczenie) na zaliczenie wykładu pt. co nam dała schizma w socjologii? /mimo iż my z asieczką dziarsko wpisałyśmy sobie już kultura masowa do indeksu/ powtarzał: Prawda, że życie jest piękne?

Studium języków obcych - porażka

 

sylweczka : :
sty 26 2004 Poniedziałek
Komentarze: 3
 

Andrzejowi ukradli kurtkę. W dziewiątej bramie, razem z szalikiem, rękawiczkami i czapką z czerwonymi rogami, którą kiedyś dostał ode mnie pod choinkę. Co za chamstwo. Andrzej ubolewa, że nie będzie miał na co podrywać panienki (chodzi o te rogi oczywiście)

Kryśka nie zna pinu ani do swojego telefonu, ani do konta bankowego, ani nie pamięta loginu i hasła do skrzynki mailowej, bynajmniej nie jest to dla niej żaden problem.

Marta hoduje sobie te swoje robale, coś tam robi z białkami i w ogóle cały czas siedzi w laboratorium, o teraz kiedy piszę te słowa też, a jest przecież 21.36! Ostatnio zamiast do Krakowa na rozmowę z jakąś profesorką dojechała do Kielc, a jak!

Heniek (sąsiad moich rodziców) ma psa dosyć podobnego do syberiana huskiego, twierdzi, że to jego pies, ale tato mówi, że ktoś go mu dał na przetrzymanie.

Maryśka nabija się ze mnie, że jak się napiję, to jej mówię, że jest ładna. Wypraszam sobie, częściej jej mówię na trzeźwo!

Ł. jest z Wrocławia, co mnie bardzo cieszy, bo zmniejsza to ryzyko emigracji z tegoż miasta Asieczki!

 

sylweczka : :
sty 21 2004 cyklamenka rośnie w lewo
Komentarze: 3
 

Środa

Dzień babci. Dzwonię do babci Józi, żeby jej złożyć życzenia z okazji święta babci. Gdy już skończyłam życzenia słyszę w słuchawce, „jak też Ci życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku, samego dobrego w nowym roku, udanego mieszkania...”

Nie odzywam się do kocicy. Aportuje Radkowi zmiętą kartkę. Mam nadzieję, że to tylko  kaprys i jutro jej przejdzie.

 

sylweczka : :