Archiwum styczeń 2005


sty 27 2005 Bez tytułu
Komentarze: 5

jeszcze nie napisałam, że dostałam pracę, a już pojawiły sie stosowne komentarze a propos

no bo szłam na drugi etap rozmowy o pracę, a pan, "czy jutro mogłabym przyjść do pracy?", no i wystarczyło o 50% obniżyć warunki finansowe i od razu mnie zatrudnili, tiaaa

jutro pewnie będę miała więcej do powiedzenia, a może nie. Siostra podkreśla fakt, że w pracy będę miala przede wszystkim kolegów, hi,hi,hi

na nartach było średnio, za duży wiatr, wyciąg krzesełkowy nieczynny, jakkolwiek od ostatniego razu pozytywne zmiany w Czarnej Górze, darmowy parking i darmowa toaleta. Dużooooo śniegu:)

sylweczka : :
sty 25 2005 sny
Komentarze: 3

Żeby człowiek rano siadał do przeglądu prasy i blogów, a tam proszę, co poniektórym śni się stół w domku na Słowacji, że i ja tam jestem z Radkiem i nawet mój szwagier z narzeczoną, a może by tak skorzystać z biblioteczki sennikowej Lecha? Mi  zazwyczaj śnią się sny sensacyjne, dziś np. spotkanie klasowe, na którym była Marysia, a co. Chciałam jej zniszczyć papierosa, bo mnie od tego głowa bolała i sama we śnie byłam zdziwiona, że chciałam jej tego papierocha zniszczyć (w efekcie nie zniszczyłam, he, he, bo Aśka mnie skarciła, że ona tego nienawidziła, jak jej tak ktoś robił, jak ona paliła) akcję sensacyjną pominę...

W końcu jakaś zimowa pogoda, temperatura pod kreską, śnieg leży. Jak nic na spacerek!

sylweczka : :
sty 24 2005 dolce far niente
Komentarze: 2

Kocica siedzi w oknie i nie wierzy. Pada śnieg. Prawie od razu topnieje, ale jest uroczo. Jeszcze rano pijłam kawę w dużym pokoju przy słoneczku.

Wczoraj również słonecznie. Na świebodzkim tylko jeden kotek był do wymięcholenia, już taki trochę przerośnięty norweski leśny. Pani chciała mi go wcisnąć za jedyne 700zł. Radek twierdzi, że bardziej miała ochotę ze mną pogadać. Kocurek był uroczy, miała by się z kim kociczka bawić.

Dzięki mojej nagłej ochocie na sikanie weszliśmy w końcu do Kare w Galerii Centrum, najbardziej urzekł nas kominek na prąd, który stanie u nas na pocieszenie, jak nas panowie kominiarze całkowicie zobojkotują, dzwonię co tydzień, nigdy nie mają czasu. Siedzą sobie u siebie i pierdzą w oponkę, mogliby przecież przejść przez dwa podwórka i sprawdzić, czy mamy wolny komin, czy nie, czy na pewno za wąski. Poza tym spodobały nam sie piłkarzyki, i śmiem twierdzić, że na samym podobaniu sie nie skończy, hi,hi,hi

Kaśki tato (była wczoraj na cieście) jedzie zdobywać Andy z Ryśkiem Pawłowskim, Radek sie rozmarza w wannie, też by chciał. Wymyślamy, że może zrobię studia podyplomowe i zostanę psychoterapeutką, (do Polski też musi kiedyś zawitać, jak wszystko inne, moda na zwierzenia) a może w niedalekiej przyszłości zostaną nadane jakieś specjalne przywileje dla socjologów? Pocieszam sie wyjazdem na narty w środę. Radek każe mi sie ubezpieczyć.

sylweczka : :
sty 21 2005 "jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz...
Komentarze: 3

No więc, jak się jest na bezrobociu, to chodzi sie np. do Empiku na samotną kawę, bo wszyscy pracują. Oprócz ogłoszeń o pracę, czyta sie np. ViVe, i stąd wiem, że te wszystkie fajne mieszkania w filmach W. Allena, to mieszkania jego znajomych, bo przecież budżety jego filmów są bardzo małe, więc trzeba sobie jakoś radzić. (U nas, w Polsce, jest to natomiast okazja, żeby znajomemu, za pieniądze z budżetu fimu mieszkanie nieźle urządzić, he, he). W Empiku można spotkać wielu starych znajomych, np. pana od logiki, uciąć sobie z nim pogawędkę i dowiedzieć sie, że jego brat wymyślił serial "Panienki", który jest aktualnie wyświetlany w jakiejś stacji telewizyjnej, ponoć z takiego wymyślania seriali można nieźle żyć. We wrocku wszyscy sie teraz futrzą nad nowym Reality show, który ma dać komuś możliwość kandydowania na posła. Też mi nowość, stary argentyński format. W USA nawet w taki sposób szukali kandydata na prezydenta (przez niego później Gorowi, nie udało sie wygrać na Florydzie, a co).

Na Rysunkach przestaję dawać rady, jak Mariola zrezygnuje, to ja też. Nie nadaję sie na Kluby Wzajemnego Pocieszenia, ja chcę malować. No ale widać, żeby malować, trzeba normalnie zapłacić. Ech życie. Misiaczek obiecuje mi kupić sztalugi na urodziny, to w ramach pocieszenia.

 

sylweczka : :
sty 19 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3

Chciałabym mieć aparat cyfrowy, żeby Wam tu zamieszczać minki kocicy, albo chociaż moje kwitnące w doniczce gerberki....

"Melinda i Melinda" rewelacyjna, gdyby wysnuć opinię o nowojorskich mieszkaniach tylko na podstawie filmów Woodiego Allena, to byłoby to oczywiście miejsce, gdzie mieszkania niewątpliwie są Najfajniejsze. Film samo życie. To tak, jak Maryja ceni pracę za to, że codziennie musi przyjść do niej ślicznie ubrana, a Asia za to, że nie musi. Nię będę sie chwalić, że rosołek wszystkim smakował, a ciasto tym bardziej. W zamian mam zafarbowane włosy. Wyglądam jak blada twarz.

sylweczka : :