Archiwum sierpień 2005


sie 23 2005 pracoholizm
Komentarze: 3

Generalnie od rana do wieczora siedziałam w pracy. Pracoholik ze mnie jak się patrzy. W pracy od rana, czyli od 10.00. O 11.00 wyskoczyłam do fryzjera na godzinkę. Miała być jeszcze kawa z Maryśką, ale gdzieś sobie poszła. Potem ciężko pracowałam gdzieś tak do 13.00. Pojechaliśmy z M. zrobić foto ludzkiej niegodziwości, a później znowu ciężko pracowałam. Po 14.00 właściwie też pracowałam, jeżeli brać pod uwagę przebywanie na terenie firmy. Maciek ma zawsze wiele zażaleń, więc go wysłuchałam. To nawet nie było w ramach pracy. Potem to już chciałam wrócić do domu, ale okazało się, że tak ciężko pracowałam wcześniej, że musi to być docenione. Poczekałam do wieczora, jak się należy. W międzyczasie spotkałam się na Solnym z Arturami i małą Olą. Dostałam w prezencie bucik, z którego Ola już wyrosła i będę mogła w nim trzymać ołówki. I zaproszenie na wesele. Ja to już mam rocznicę skórzaną. Skórzana też nie jest zła.

sylweczka : :
sie 22 2005 idziesz do więzienia, nie przechodzisz przez...
Komentarze: 4

co więcej prezes banku ma urodziny, wszyscy zrzucają się po 500$ na prezent dla niego. Tak sie zastanawiam, ze odkąd prowadzam sie z Robaczkiem nie ciagal mnie po bankach. Czasami tylko wyganiał, żebym uregulowała jakieś dlugi:). A tymczasem zachciało mu się konta w BPH, i proszę jak go zrobili w kopytko. Więc ledwo to konto założył, już chciał je zamknąć. A tam pani z okienka, że za zamknięcie 50 zł (dla szefa na urodziny, hi,hi). Jak nic robaczek nabrał się na Wajsa w reklamie. Teraz powinien zlecić Wajsowi "dzwonię bo BPH w bardzo nietypowej sprawie". Nie cierpię marketingowców. Robią z ludzi debili, a ludzie, jak to ludzie, boją się przyznać, że go marketingowcy wychujali. Rabaczek przyznasz sie, że Cie wychujali? hi,hi,hi.

Wszedłeś na bloga, na którym znajdują się już cztery hotele, za jednorazowy postój płacisz właścicielce 2000$. Może być w naturze. Nie przyjmuję tylko mrożonek.

sylweczka : :
sie 21 2005 udany urlop (cz.1)
Komentarze: 2

Mikołaj powiedział mi, żebym koniecznie jechała do Helu. Ostatnie takie miejsce nad polskim morzem. Maszoperia. Dzikie plaże. Powojskowe bunkry dla odważnych. Kaszubski klimat. O jednym nie powiedział, ale ja dopowiem. Szerokie, bezludne wydmy - idealne na puchatkowe conieco...

Radecki tak się zmęczył wypoczynkiem, że pierwsze co zrobił we Wrocku, to poleciał po nowy Przekrój, dla gierki oczywiście. Kocica ewidentnie się za nami stęskniła. Jest karna prawie, jak pies. Mam nadzieję, że jej to niedługo przejdzie, bo co to za kot, który jest posłuszny?

Przed nami towarzyski kierat (czyli to, co muchy lubią najbardziej). Wesela, wyjazdy, goście. Powoli zbieram to do kupy. Dzwoniłam już do Larrego, aż dziw bierze, że na sygnał do USA nawet sekundy nie czekam, a do mamy na wieś, najpierw coś wibruje przez minute, że spoglądam na telefon, czy na pewno wcisnęłam tę cholerną zieloną słuchawkę.

sylweczka : :