Archiwum 10 maja 2005


maj 10 2005 Bez tytułu
Komentarze: 2

Dzisiaj zachowujemy się, jak typowe szczury biurowe. Z Ł. wymieniamy maile o skoku podrywowym na P. Tycienieczka śliczność, która przyjechała do nas na tydzień z Niemiec.

Więc ja z mailem do Ł:

"Ł.! ale fajna ta P.!!! Bierz się za nią!!!

s. "

Ł. odpowiada mi na forum, że to jest niemożliwe. No to ja mu z mailem:

"Dlaczego?"

No to on, tym razem już elektronicznie:

"A ja wiem ? Nie wykazuje jakichs checi :)

Ł. "

Na to ja:

"może masz złą technikę? albo za mało się starasz, hi,hi,hi"

Ł. na złość idzie do piekarni i przynosi gorące rogaliki, wie, że się skuszę. Ale będę gruba, po tych codziennych rogalikach. To miało zabrzmieć jak z Brigit Jones

cdn.

sylweczka : :