Archiwum 23 listopada 2005


lis 23 2005 gej -wróżbita prawdę Ci powie
Komentarze: 12

Po tym, jak w piątek w Gumowej Róży gej - wróżbita czytając z mojej dłoni powiedział mi, że nie jestem muzykalna - nie śmiałam wczoraj śpiewać na koncercie, nawet "bosa do mnie przyjdż, i od progu..." (W tym pierwszym zdaniu w sposób dyskretny pragnę się pochwalić, że piątek spędziłam imprezując w knajpie, a wtorek na koncercie) No i ten gej - wróżbita powiedział mi jeszcze (ciągle czytając z lewej dłoni), że intelektualistką to ja bynajmniej nie jestem i że umrę śmiercią naturalną. Jedyny komplemet, jaki usłyszałam dotyczył tańca. Jak motyl, proszę państwa, tańczę jak motyl. A to wszystko wyszło przy głównym temacie z Dirty Dancing. Pomna opinii o intelektualiźmie nie śmiałam jednak zająć stanowiska o zasadności długich kar więziennych na urodzinowej imprezie u Marysi, a pogrążyłam się już całkowicie oglądając francuskie brukowce u Marty. Zapiałam na widok fiutka Juda Law'a. Że też dał się jakiemuś papparaziemu! Francuskie pismaki oceniły, że średni. I jak ja po raz kolejny obejrzę Closer albo Alfiego???

To byłam ja - Stefcia Ćwiek w szponach życia

sylweczka : :