Archiwum 23 października 2004


paź 23 2004 impreza
Komentarze: 5

          Pogoda jak w mordę, nic tylko na spacery, Jesien, zółte liscie, idę, patrzę, a tu pięćdziesiątka na chodniku. Na początku myślałam, że taka fałszywka z notesika dla dzieci, ale nie, prawdziwa!!! Na początku sobie pomyślałam, że ktoś taki biedny, że mu wyleciało, ale potem..........

          Impreza u szwagra z gruntu pijacka, żeby nie powiedzieć jak zwykle, powiem... jak zazwyczaj, dyskusje o alasce, bo niekórzy znowu byli na rybach, oszonie, bo niektorzy dalej pracują u wyzyskiwaczy, o bezrobotnych, patrz: ja na przykład, itd.

         andrzej byl w schronisku, kupil kota, nawet reszty nie chcial, zostawil na cele charytatywne, ma chlopak gest, ide zaraz tego kota wymiechlic, mieszkanie w koncu zobaczy, zeby nie bylo znowu sie napica, prawie w alkoholizm wpadne, he, he

 

sylweczka : :