Archiwum 28 listopada 2005


lis 28 2005 kominek
Komentarze: 4

Jeszcze się nie chwaliłam, a powinnam. Niektórzy przecież dobrze znają moje perypetie z kominiarzami. No więc kominek już jest. Kocica siedzi przed nim i patrzy w ogień, jak wół w namalowane wrota. Oprócz tego, że pan - dostawca drewna - nas oszukał i co drugie polanka świeże aż skiwierczy, jest cudownie. Wręcz tak się rozczuliłam, że zrobiłam sobie już świąteczną gwiazdę z lampek choinkowych. Sezon grzańców kominkowych lada chwila się zacznie. Niech no tylko Robaczek malować skończy.

sylweczka : :