Najnowsze wpisy, strona 31


sie 11 2004

Poznań


Komentarze: 1

Olaka siedzi w Poznaniu i robi staż w fimie wujka. no tośmy ją z Maryją odwiedziły (ola to siostra Maryji). i znowu ryneczek, piwko, niekończące sie wspominanie pierdół takich np jak ta, czy kumpel z roku, któy najpierwszy wyjechał do Irlandii do ogrodnictwa miał na imię Krystian, czy nie itd, jakiś spektakl przez przypadek, który ja nazwałabym raczej kabaretem i gdyby nie to, że pani organizatorka dostawiła nam ławkę przed pierwszym rzędem i mogłyśmy wkurzyć tych co wcześniej byli pierwsi, to Maryja trupem by padła, bo jej sie spektakl nie podobał...

sylweczka : :
sie 11 2004

Borowice


Komentarze: 1

Wzięli my namioty i pojechali do Borowic. W piątek zdążyliśmy na Stare Dobre, w trakcie którego, co tu dużo ukrywać Oleczka za dużo zupy chmielowej wypiła i skutkiem czego poszła sikać w krzaki, bo do toi toia było za daleko i sobie nogę zwichnęła w kostce i sobotę z mattem już spędzili jeżdząc po chirurgach tudzież nie ruszając nóg przed namiotem. My z Aską natomiast w Karpaczu, piwko, książeczka, zupka pomidorowa tudzież słonecznik. Wieczorem Kleyff, Turnau szalony, Ola o lasce, ja o chlebie z pasztetem, Radek z Bartkiem zmachani bieganiem po górach i tylko Jacek z Agniechą sie wykąpali, bo chciało im sie znaleźć ośrodek, gdzie to mogli zrobić (ja ten ośrodek znalazłam w niedzielę rano, jak sie chciałam przepodpaskować, a mi toi toie nad ranem zwinęli, mimo ciągłej obecności setek ludzi -SKANDAL) eeeech mogłabym powiedzieć, gdzie te czasy, kiedy w Borowicach nawet na czas festiwalu krany montowali, prawda Radek?

Czy o czymś zapomniałam?

sylweczka : :
sie 03 2004

=^..^=


Komentarze: 6

bilans grilla: jacek z agniechą kąpali sie w basenie teściów prawie o północy (patrz inni zdumieni, odziani w polary), wyjazd do Borowic postanowiony, nawet Bartek nie zostanie zbyt długo po godzinach, żebyśmy zdążyli na pierwszy koncert, okrponie dużo kiełbasek dla kotów szwędających sie po ogrodzie teściów

jutro przyjedzie do mnie kuzynka z Lubina, to mnie w końcu zmobilizuje do wybrania sie na wystawę japońską (w środy z darmo). swoją drogą czytając biografię Łempickiej przydałoby sie trochę takich wypadów w międzyczasie, bo aż korci.

wczoraj zrobiłam placki z cukinią, mmm pycha, pierwszy raz w życiu robiłam potrawę, gdzie trzeba było łączyć mąki, jajka i takie tam, kupiłam sobie sitko do przesiewania mąki, ale o miarce już zapomniałam. wyszło na oko. Tłuczka dalej nie mam

a tak poza tym trzymam kciuki za rowery eli (żeby sie odnalazły). cholera, żeby ukraść rowery z piwnicy strzeżonej kamerami? ciekawe, jakie mieli kominiarki?

sylweczka : :
lip 30 2004

Piątkowe podsumownie tygodnia


Komentarze: 2

1. jedna porządna impreza (nie wiadomo, jak sie skończy dzisiejsza)

2. trzy wyjścia na badmintona, dwa razy sauna równa sie efekt poczucia wyjątkowej piękności nie tylko moje ale dziewczyn również

3. wypad do Mrowin, zamknięce konta w złodziejskim banku zachodnim, manicure na tarasie, leczo i kawa

4. jeden okropnie kiepski film (wybrany na podstawie ilości przyznanych malin) przy żurawinowej finlandii i karerajsu u moniki

5. gdzina piękności dla kociczki: wyczesanie futerka (robota syzyfowa) przycięcie pazurków, w planie wizyta u wtereynarza, bo mam pewne obawy, ze zlapala jakąś pchle =^..^=

sylweczka : :
lip 30 2004

Kryski pilnowanie kota i mieszkania


Komentarze: 1

wedlug jednych za bytnosci krysieczki kocica niemiłosiernie przetyła, wedlug innych (jedna jednostka) schudła

kuweta musiala wytrzymac aż do mojego powrotu, to nie wchodziło w skład obowiązków Krysieczki, mimo iż prosiłam, w kuchni waliło, jak w oborniku (już wywietrzone, kuweta posprzątana)

kwiaty podlane nadgorliwie

sylweczka : :